Topic 7190869

869 Re://T7190 [PPan - Vallée] post. 22-05-23 11:54:22

©Image © https://bootstrapbay.com

 

 

Orgazmem Doliny (L'Orgasme de la Vallée)

869 Re://T7190 [PPan - Vallée] post. 22-05-23 11:54:22

 

Dolina

 

 

Miałem wrażenie, że seksualność może być czymś tak delikatnym, subtelnym i intensywnym, jak interakcja między dwoma promieniami światła. Dwoje ludzi kochających się przez wymianę spojrzeń. Był we mnie głosik, który mówił, że to możliwe, to nie jest fantazja.

Mały głos miał rację...

Na mojej ścieżce osobistej ewolucji odkryłem coś, co w niektórych tantrach nazywa się „Orgazmem Doliny”.

Klasyczny orgazm seksualny nazywa się „górskim orgazmem”, ponieważ wzrasta podniecenie i przyjemność. Następnie osiągają szczyt, na którym następuje eksplozja energii i przyjemności. Potem wszystko znowu się psuje. Szybki dla mężczyzn. Wolniejszy dla kobiet. Ale schodzi w dół, stąd obraz góry z pierwszą fazą, w której idziemy w górę, a drugą, w której schodzimy.

Z drugiej strony orgazm w dolinie następuje po utrzymywaniu pożądania i podniecenia na dość niskim poziomie, ale wysokim poziomie świadomości i uwagi. Nic wspólnego z erotycznymi scenami namiętnych kochanków w kinie. Tu nie ma pasji… ale miłość. Praktyka jest bardzo prosta. To jest prawdziwa medytacja. Bardzo intymnie.

Kiedy pierwszy raz tego doświadczyłem, musiało minąć trzy kwadranse, kiedy byliśmy z moim partnerem, kiedy to się stało. Byliśmy ubrani. Bez penetracji. Poczułem, jak penis wchodzi do ciała mojej partnerki. To było uczucie. Wrażenie. Fizycznie wcale tak nie było, ponieważ byliśmy ubrani. Ale jeśli chodzi o uczucia, rzeczywiście tak było. To jak oglądanie hologramu. Coś widzimy. Wiemy, że nie jest ani solidny, ani namacalny. Ale jest coś. A tam moje uczucie penisa, który penetruje moją partnerkę, tak było. Jest uczucie, które było bardzo realne. Nie było to uczucie, jakie miałbym, gdyby rzeczywiście doszło do penetracji. Ale między niczym, to znaczy 0%, a prawdziwie fizycznym uczuciem na poziomie 100%, istnieje margines. I tam byłem na 40-70%. Kiedy werbalizujemy uczucia, usłyszałem, że moja partnerka również odczuwa tę penetrację…. i tu zaczęła się magia.

To uczucie stawało się coraz wyraźniejsze. Jednocześnie była subtelna, krucha. Trzeba było zwrócić szczególną uwagę, żeby to dostrzec. Poczułem, że mój penis powoli rośnie w brzuchu mojej partnerki. Powoli stawał się coraz dłuższy, a potem się zatrzymało. A raczej, że ten penis potknął się o barierę. Trwało to długie minuty. To uczucie popychania, smarowania masłem. Chcieć wejść głębiej i pokonać tę barierę. Próba po próbie, delikatnie, ale za każdym razem blokowana niewidzialną zasłoną.

Potem wrażenie, że zasłona się otwiera. Troszeczkę. Bardzo mała dziura. Cały penis nie przeszedł… tylko promień światła (jest na zdjęciu, ale to było to uczucie) przeszedł przez ścianę. Nić energii.

Potem, gdy nić światła zdołała przejść przez ścianę, to było tak, jakby dotknęła serca mojego partnera. I tam, nawet jeśli kontakt energetyczny penisa z jego sercem był minimalny, cała energia ciała mojego partnera i mojego zmieszała się. Jak wtedy, gdy na stole są dwie bardzo blisko siebie krople wody, które nie stykają się ze sobą i łączysz je włosem. Nagle, bam, dwie krople wody zamieniają się w wielki ziemniak (dla nie-matematyków to znaczy w kształcie ziemniaka). Wspaniały moment wewnętrznego załamania, bardzo miękki, spokojny i intensywny. Nic twardego już we mnie nie istniało. Całkowity relaks w głębi. Zniknął cały opór, cała sztywność. Było tam wielkie uczucie szczęścia, wdzięczności, miłości i zachwytu. Ta kobieta przede mną była jedyną rzeczą, która się liczyła. Nic więcej nie istniało. Świat na zewnątrz nie miał sensu. Nie było już ulic, miasta, ludzi, pracy, rodziny czy przyjaciół. Przed moimi oczami była właśnie ta osoba. Jedyny. Prawdziwe. Prawdziwy.

Nadeszła fala emocji. Łzy powoli napłynęły mi do oczu. Kropla po kropli. Potem stopniowo przekształcił się w prawdziwy potok. Nie wiem, co było dla mnie najbardziej poruszające. Czy po to, żeby zobaczyć, że życie jest piękne, że ta kobieta jest tak cenna. A może poruszyło mnie, jak bardzo mogę się poruszyć, jak wielkie było to serce w mojej piersi, do nieoczekiwanego punktu, że moją istotą była miłość, światło, pustka, wszystko! Na pewno jedno i drugie.

Był wspaniały, okazały, a jednocześnie tak subtelny, kruchy i delikatny. Naprawdę niesamowity kontrast między falą miłości, rozdzierającą serce wdzięcznością, a jednocześnie delikatnym połączeniem jak bańka mydlana. Tak, to jest to. Bańka mydlana, w której odbija się cały krajobraz. Więc z jednej strony.

 

 

 

 

 

 

Topic 7190870

870 Re://T7190 [PPan/Ysay/Warr/Olyp/LPK2/Hans/Wald/Soav - Envoi ] post. 22-05-24 09:56:18

 

Poczta (Envoi, révision d'Épître)

 

YSAYE REVLON

Przepisał samogłoski między podwójnymi linijkami swojego notatnika, gimnastykę, której zaczyna nienawidzić, fałszywą prostotę o i i, a inspiruje go ideami zemsty, wykrzywia rękę, alfabet tylko nienawiści do matki, atakuje jej wolność, nienawidzi śpiewu syren, przed jednym wieczorem, o uspokojenie!

 

JOSH FORAND

Zasnął z iluzją, że umie pisać i sam potrafi chwytać opowiadania, by wpisywać je do zeszytu. Opowiadamy mu o tym, czytamy mu, ale on kwestionuje głos, który przekazuje mu swoją intymność, chciałby móc sam przewracać strony, zawsze chce, żebyśmy cofnęli się do poprzednich rozdziałów, w których nie Nie wiem, chociaż bestia stanie się jeszcze piękniejsza niż piękna.

 

VOLOD NOURIEV

To, co robi, to stawanie się, wzbudzanie podziwu rodziny, jego pamięć jest już wpleciona w tajemnicę myśli, która stała się opowieścią, potem książką, potem półką, potem całą biblioteką, w której umie się poruszać, węgorz, wtrącając się w meandry niezrozumianych, zostaje na zawsze złapany.

 

PETR PANI

To, czego nienawidził w listach od A do Z, złagodniało wraz z nadejściem wiosny i ostatnimi dniami szkoły. Spędzi lato rozszyfrowując historie, czyniąc je jasnymi dla siebie, kojarząc z nim zapach papieru, konwalii lub ręki, która trzyma książkę i podaje mu ją, ręki, która go karmi.

 

RUBEN KABBAL

To on, Bestia, który leży w nieprzezroczystym wieczorze Pięknej, który jako pierwszy rozpoznał siebie, który już ma nadzieję na niego jako istotę, którą chcemy poznać, ponieważ obiecuje stać się piękny. , który zachowuje spokój ponieważ jest głupi, tak bardzo już nie wierzy w tych, którzy kochają go za inteligencję. To on, Bestia zwinięta na dnie klatki w zoo Granby, gdzie ludzie śpieszą, by go zobaczyć, mając nadzieję, że obudzi się z niekończącego się snu, by zasmakować strachu, który w nich wzbudzam.

 

HANSARAJ SHARMA

Zasypiam co noc jak lew, lampart, kot, który siedzi na tronie w ciszy swojego futra, który ledwo raczy otworzyć jedno oko, by rozpoznać wśród dzieci, które tak bardzo chciałyby zobaczyć, jak rośnie dziesięciokrotnie, rycząc - nie, nie dzisiaj . Jest gdzieś w ramionach Daniela w kosie, która uczy go cierpliwości.

 

WALDO NOTLEY

To dziecko widzi siebie śpiącego w cieniu pod zawiedzionymi oczami gości, tygrys bengalski nie raczy wam tego zaszczytu, Lew z Bangoru się nie ujawni, jeśli chcesz zobaczyć zwierzę śmiejące się z jego godności, idź i spotkaj go w księdze, zobaczysz, jak budujący jest o poranku, koza w strzępach Monsieur Seguin.

 

ORESTES ALAMO

Twój czytelnik jest dobrym dzieckiem, kiedy zakochuje się w La B, twojej pierwszej książce, już dużo czytał, wszystko w swojej szkolnej bibliotece. Ogranicza się do ponownego czytania. Rozwinie pewność, że nie zna się książki, dopóki jej nie przeczyta się, o ile można ją wyrecytować na pamięć. Na pustyni. Niektórzy w jego klasie nie czytają. Ukazuje mu się dziwność trzeciego świata.

 

 

 

 

Topic 7190871

871 Re://T7190 [Rex9/Hunt/Gab1/Stff/Pask/Kape/Zaim/Hild - Empathie ] post. 22-05-26 10:41:07

 

Empatia

 

David Rextall

Spotykam wielu ludzi, którzy są częścią mojej sieci teatralnej, rozmawiamy bla-bla, poprawiamy literówki, widzimy nowe książki wychodzące z brzuchów drukarzy. Patrzymy wstecz, aby lepiej projektować się w czasy, które z definicji, dziś bardziej niż kiedykolwiek, są kwalifikowane jako niepewne. Lubię opowiadać o naszym planie wyjazdu do Indii. Musi minąć sześć miesięcy. Szczęściarz! Zazdroszczę twojej szczęśliwej gwieździe. Pozostaje jeszcze do potwierdzenia, kiedy z niej wrócę, na razie czytam, momentami żmudne, napięcia, podział terytoriów, dziedzictwo kolonii, ci, którzy myślą, że najbiedniejsi mieszkają w Montrealu Północ, nic nie rozumieli. Spałem dobrze, po co mnie budzić, o oddechu monsunu?

 

Dino Delepaul

Wrzesień, wspaniałe niebo z czasów powrotu do szkoły. Publikacja powieści twojego najsłodszego przyjaciela, którego spotykam po raz pierwszy. Znam ją tylko z imienia. Bezcieniowa Jaja, która porusza się bezgłośnie. Płomienna kamera, w której przez długi czas będziemy się nawzajem oglądać w ciszy. Staram się nie wyglądać na zbyt onieśmieloną. Mam łatwy uśmiech, ale nie ona. Szuka poprzez moje słowa i moje oczy, co sprawia, że jest tak gorączkowa. Gorączka, która mnie zwiększa.

 

Gab Echakuan

Ten dzień zaczął się źle od opublikowania w gazecie zapalającego artykułu na mój temat, który właśnie zabrał plakat. Wiem, że to nie jest tekst mojego życia, więc z przymrużeniem oka uznaję witriol. Jestem przyzwyczajony do. Rozłożona gazeta pozostała obok dzbanka z kawą. Jaja pyta mnie, czy umie czytać. Odpowiadam mu z entuzjazmem, że tak, że naprawdę warto.

 

Hildegaard Sinh

Siedzi przede mną, ukazując siebie rozdartą tytułem. Podczas jej czytania wyczuwam w niej oburzenie przerywane słowami „O mój! O mój! O mój Boże!”. Idzie do końca artykułu, by zacząć płakać, nie mogąc przestać. Pyta mnie, jak udaje mi się jeszcze wstać i uśmiechać się, by powitać ją o tej godzinie.

 

Steph Isabelle

Płacze przepraszająco. Wspomnienia ran kłuta, które zostały oddane jej zapalnikowi, połączone z uniwersalnymi ranami, jak możemy w ten sposób masakrować dusze pisarzy, jak niegodziwość istot ludzkich może naznaczać nasze podróże, naszą inspirację, nasze loty rozdzierane przez hordy ludzi tak mięsożerna, która hoduje duże psy z oczami zwróconymi ku zmierzchu na swojej samotnej wsi? Jej gęsi to cuda bieli, złote jajka w jej kurniku to klejnoty natury, Montreal, przeklęte miasto, zawsze przepowiada zły los, gdy tam przyjeżdża.

 

Pascal Nantel

Montreal. Jej umysł podróżuje tam szybciej niż toyotą, którą prowadzi, z coraz większym przerażeniem, gdy widzi warstwę brązowych chmur utworzonych przez wschodnie rafinerie i kondensację z śródmiejskich kanałów. W gęstniejącej szarości Place Ville-Marie swoimi ruchomymi reflektorami ożywia twarz udręczoną, potem mściwą, uśmiech, który rozwija się w smogu, ku któremu trzeba się udać, gdy uczy na UQAM, pędzi głową do przodu, odważna, lotnicza, wyprostowana w twarz diabła.

 

Kim Winicki

Pocieszam ją najlepiej, jak potrafię, za tę krytykę, której okropność przeoczyłem. Z wielką twarzą wciąż zalaną łzami wstaje i przytula mnie z siłą swojego ogromnego współczucia. Spajamy nasze dwa serca przyjaźnią, która już stanowi występek, w którym aż do jego śmierci będę niezawodną wierną, choć sceptyczną, ignorantką.

 

Zaim Szekotch

W tej chwili my, mężczyźni, jesteśmy z jej punktu widzenia krabami. Określa: wszystko w jednym koszyku. Albo gąsiory. Jar-Jar, który wychowuje, nie lubi samców, którzy odwiedzają Jaja nad jej stawem. Uważaj na rzepki! Ten demaskator biegnie w naszym kierunku szybciej niż kuguar, aleją Szamanów-Aniołów, wypuszczając potężne grzechotki, które sprawiają, że biedne gęsi, które patrzą, przerażają.

 

 

 

 

 

Topic 7190872

872 Re://T7190 [Gane/Tian/Xplo/Zaim/Warr/LPK2/Hans/Kape/Olyp/Rex9/Yuko/PPan/Ysay/Ziel/Soav/WooH/Stff/Pasc/Pask/Isla - Gandhi ] post. 22-05-30 16:02:40

 

 

GANDHI

 

GANESH

Les petits esprits parlent des gens. Leur conversation animent les sentiments où leurs semblables se complaisent. Une fois qu'ils ont fait patati patata sur le compte de tous les gens qu'ils connaissent, ils recommencent, sans parfois se souvenir de ce qu'ils ont dit des mêmes personnes auparavant. Ce sont des rongeurs, de petits êtres sauvages qui se donnent à eux-mêmes, le plus souvent, l'impression de briller.

 

TIAN

Les moyens esprits parlent des événements. Ce sont, des trois catégories, les moins ennuyants. ils commentent ce qui fait l'actualité, se tiennent terre à terre et donnent leurs opinions en se souciant beaucoup plus de leur personne (sans le démontrer) que de ce qu'ils jugent bien ou mauvais, car eux sont comme des loups, qui hurlent avec les loups, et des chiens qui jappent avec des chiens. Il suffit de détourner le regard quand ils nous parlent et, alertés de ce que leur conversation ne nous intéresse pas, changent de sujets ou d'interlocuteurs.

 

XPLORE

Les grands esprit parlent des idées. Ce sont des êtres soporifiques, exceptés ceux qui, ayant entendu dire qu'ils seraient traités de grands esprits s'ils ne discutaient que d'idées, disent des choses ratées, mal informées, non fondées et circonvolutoires en regardant si leurs souliers ou leurs sacs à main sont en accord avec la couleur de leur chemise ou cravate. Ils ont d'eux des opinions très hautes et, des trois catégories, ce sont réellement ceux qui risquent d'avoir à leurs trousses des ignorants ou des admirateurs dépourvus de jugement.

 

ZAIM

Il n'est pas de conversation parfaite, encore moins de propos idéal. Qu'à cela ne tienne. Il existe certains idéalistes qui croient encore à la perfection. Je crois que j'en suis. À cela je dis: ceux qui pensent que c'est impossible sont priés de ne pas déranger ceux qui essaient.

 

WARRIOR

"La tolérance atteindra un tel niveau que les personnes intelligentes seront interdites de toute réflexion afin de ne pas offenser les imbéciles." Cette belle phrase est de Dostoïevski. Je me réfère à présent aux questions qu'un sage avait posées au mahatma Gandhi. À la question quel est le plus beau jour, il avait répondu: "Aujourd'hui."

 

LPK27

Réponse de politicien spirituel, je trouve. Parions que c'était ce jour-là un jour de fête nationale. N'empêche. Le questionnaire, qui comporte vingt-quatre questions, lui valent des réponses que nous devrions méditer assez souvent. Quelle est la chose la plus facile en ce monde? Se tromper, répond-il. En cela il a bien raison, quoique j'émets un bémol à l'effet que la question est d'un flou artistique assez irritant. En effet, on ne saurait répondre avec autant de sagesse à une question qui serait plus précise: la plus facile à faire? la plus facile à réaliser? Moi je répondrais: la critique.

 

HANSARAJ

Notre plus grand obstacle? La peur. Notre plus grande erreur? Céder. La racine de tous les maux: l'égoïsme. La plus belle distraction: le travail. À cette ironie gentille, je m'arrête. Il est vrai qu'il existe une grande différence entre lire et écrire, et que de poser son regard sur un clavier est déjà plus encourageant pour le corps et le cerveau que de promener incessamment son regard sur un écran qui défile, lequel vous enseigne l'impatience et la compulsion.

 

KAPERSKY

À la question quelle est la pire des défaites, le mahatma répond: le découragement. Je ne le pense pas. Au nombre de fois que nous nous décourageons dans le moment, la minute, le mois, l'année, la vie, nous serions des épaves bien avant l'heure. Pour moi la pire des défaites est celle portée à mon intégrité de créateur. Le découragement fait partie du travail, et ne devrait pas compter au nombre des épreuves qui se signalent dans un parcours. Mais encore là, je tiendrais une mauvaise traduction responsable ici, et de la question, et de la réponse.

 

OLYPND

Gandhi nous assure que les meilleurs enseignants sont les enfants. C'est vrai dans toutes les religions, mais appliquez cela dans la vie, votre examen de passage quant aux grandes évolutions de la fleur et de la conscience ne sera pas riche en connaissance. Les enfants n'échappent pas à la loi de tous les mammifères, qui consiste à s'autocongratuler, à chercher des récompenses et à survivre en s'entre-dévorant.

 

REX94

Qu'est-ce qui est à la base de tout? La communication, répond-il. Vaste. Mais vrai. Le plus solitaire des créateurs cherche à communiquer quelque chose aux autres. Quand ceux-ci seraient des astres. Et la période dans laquelle nous vivons ces jours-ci nous prouve que cette réponse est la seule plausible. Il aurait pu dire: la connaissance. Mais nous devons admettre que nous n'en saurons jamais assez pour en faire une assertion pus véridique que la sienne.

 

YUKON24

À la question quel est le plus grand mystère, il répond que c'est la mort. Rien à critiquer là-dessus. Venant du chef spirituel et politique d'une nation qui se donne entièrement à une foi qui englobe le futur et l'au-delà, voici une réponse humble. Je crois aussi que le doute s'intègre dans ce qui fait de nous tous des mystères sonores et ambulants.

 

PETEPAN

Passons sur la réponse voulant que le pire défaut soit l'impatience. C'est trop vague, trop flou, et ça donne un relent politique à la question replacée dans un contexte de guerre froide et d'affranchissement. Quand on lui demande qui est la personne la plus dangereuse, il répond: le menteur. Nous en connaissons tous. Certains sont moins dangereux que d'autres, à première vue, mais si un lien vous met le moindrement en étroitesse avec un menteur, vous serez vite contaminé par ses milliards de particules nocives.

 

PASK

Idem pour le sentiment le plus néfaste: l'envie. Le problème est que les gens envieux se défendent farouchement de l'être, et transforment leur bile en grippe saisonnière jusqu'à ce qu'une pandémie universelle vienne en démasquer leurs apparences de sagesse. Il n'est jusqu'aux anges qui soient épargnés de cette mascarade au vouloir reluire plus que ceux qui reluisent déjà plus qu'eux.

 

ZIELONAWODA

Je suis peu enclin à la réponse voulant que le plus beau cadeau soit la réconciliation. Mais j'avoue que l'époque chic and swell dans laquelle nous vivons ne m'encourage aucunement à considérer cette équation dans un semblant de sérieux. Je sais pour n'arrêter jamais de les observer que les gens qui ont besoin d'être regardés, entendons: admirés, que la mentalité du bien pousse la nature humaine à dire comme les femmes de ménage et les majordomes, petits, trop pour penser. Question sous-jacente: la mentalité woke existait-elle déjà au temps de Gandhi?

 

SOAV46

J'ajouterais à ton dernier envoi que le pardon, ou la réconciliation, implique l'union de deux personnes. En admettant qu'un des deux soit moins hypocrite que l'autre, on est encore loin d'une affaire majeure dans l'avancement des civilisations. Et de plus, cette réponse pieuse apporte une contradiction flagrante à la quatrième question qui était quelle est la plus grande erreur: Céder, avait-il répondu.

 

WOOHOO

Qu'est-ce qui est essentiel? Une maison. Voilà une réponse à la fois universelle et originale. Elle encourage le sédentarisme. J'ajouterais ici: une maison dans laquelle on peut utiliser un espace abondant, et laisser circuler des pensées foisonnantes. Bonnes, ou mauvaises? Des pensées, dis-je bien. Vous laisserez aux autres le soin de les qualifier, vous verrez combien elles seront encore plus mauvaises qu'à leur naissance.

 

STFF514

La route la plus rapide? Une ligne droite. Ordinaire. Essayez de marcher en ligne droite dans une forêt. Même dans une ville. Le sentiment le plus fort? La paix intérieure. Je ferais rimer cette réponse avec l'erreur. La paix intérieure est plutôt un sentiment bénéfique, mais tâchez donc d'accomplir de grandes choses en vous cantonnant dans la paix intérieure... vous ferez du jell-o.

 

PASC32

La protection la plus efficace? L'optimisme. Moi je veux bien. Mais m'identifiant aux esprits plutôt pessimistes, j'ai appris déjà que les récompenses réalistes sont plus belles aux yeux de ceux qui broient du noir. Si vous parez votre imaginaire de ciel bleu et de moutons blancs, vous serez toujours déçus dans vos aspirations.

 

YSAYE

J'ajoute foi à la réponse de Gandhi voulant que la plus grande satisfaction soit la réalisation. Mais gare aux jours qui suivent celle-ci. Ce sont souvent d'horribles moments de deuils, de désillusion et de persécution qui suivent les choses qu'on a le plus âprement créées. Celles qui ont été accomplies dans la sagesse de la routine, si elles deviennent remarquables, sont plus grandioses. Mais bien sûr, ni le demandeur ni le répondeur n'ont cru bon de nuancer leur discours à cet effet.

 

ISLANDER

La force la plus puissante, la foi? Moi j'achète. Les personnes les plus nécessaires, les parents? Lapalissade, soyons indulgents. La plus belle chose dans la vie? Aimer? Au magasin à une piastre, vous trouverez cette sentence encadrée pour la modique somme de quatre-vingt-sept sous plus les taxes. Et à la question ultime, à savoir quel est votre meilleur refuge, répondrez-vous "Dieu" comme lui? Après avoir laissé entendre que la mort était une énigme et que la vie était un combat si théoriquement facile à décrire? Qu'on me permette, à moi aussi, de douter de cela. Amen.

 

 

 

 

Topic 7190873

873 Re://T7190 [Ppan/Ziel/Hans/Ogot/Jaim/Robi/ClGa/Janu/Fryd - Cueillettes ] post. 22-05-31 15:05:43

 

 

LES CUEUILLETTES DE PETER PAN

 

 

PETEPAN ORG 497

Je n’aime pas être au centre de l’attention, je n’ai pas besoin de me mettre en avant ou de me vanter. Souvent, vous me trouverez à l’Écart dans mon monde, à réfléchir, à chercher en moi de nombreuses réponses, parce que moi, je suis comme ça. J’ai mes moments de solitude, et je les apprécie beaucoup. Dans le silence on apprend tant de choses que dans l’agitation je ne comprendrais jamais.

 

ZIELONAWODA COM 453

Aujourd’hui, agir par impulsion ou ne rien faire peut s’avérer tout aussi inefficace, à la différence que si tu réfléchis un peu plus, tu risques moins de le regretter plus tard. Tu t’es peut-être laissé submerger par certaines choses qui se sont passées dans ta vie ces dernier temps. Mais essaie de ne pas laisser les problèmes s’accumuler. Résous un petit problème à la fois, évite de remttre à plus tard, comme tu devrais éviter de tout résoudre à la fois. Il serait beaucoup plus facile de se débarrasser de ce poids si tu cesses de porter le monde sur ton dos. Si tu es dans le processus de te raconter aux autres, choisis bien à qui tu racontes tes succès et tes échecs. Évite d’exposer tes faiblesses et tes vulnérabilités. Ce que personne ne sait, personne ne le détruit. Et surtout, n’ignore jamais quelqu’un qui tient à toi, car un jour tu réaliseras que tu as perdu un diamant lorsque tu étais occupé à ramasser des pierres.

 

HANSARAJ ORG 290

Il arrive des moments dans la vie où nous prenons conscience que le mauvais comportement des autres peut atteindre des niveaux infinis. Nos nerfs deviennent alors entrelacés dans un enchevêtrement de guérilla, mais ensuite, en y réfléchissant, nous nous rendons compte que la victoire, nous l’avons déjà en poche: nous ne sommes pas comme eux.

 

OGOTEMELI COM 066

Tu veux vendre de l'or ou tu ne cherches qu'une escapade détente? Je ne te dirai jamais que tu devras aimer avec passion en ajoutant qu'il faudra y mettre de l'intelligence. Ne deviens as stupide, mais je te prie de ne jamais te sentir intelligent car tu me perdras, moi ta voix, moi, ton ange, moi qui étais déjà vieille au jour de ta naissance. Ton travail sera ardu, par moments, mais il sera nul si tu le fais sans autre outil que l'intelligence. Je ne te parle pas de ton quotient intellectuel, mais de ton aptitude à calculer le prix de revient de ton image. Ne tombe pas dans ce panneau. Reste enfant.  Ma douce perfection.

 

JAIME22 MD 486

Chaque acte est un rite. J’ai entendu une fois une bonne comparaison sur la respiration. Je vais imaginer un mur très haut du haut duquel on peut voir des distances énormes, mais pour lequel il ne semble y avoir aucune méthode d'escalade, sauf un fil très mince suspendu des deux côtés à un sommet. Une personne suffisamment intelligente attachera une corde plus épaisse à une extrémité du fil, ira de l'autre côté du mur et tirera le fil jusqu'à ce qu'elle ait la corde dans sa main. On attachera ensuite l'extrémité de la corde avec une corde épaisse et tirera sur la corde; puis on attachera une corde épaisse à l’autre extrémité de la corde et de nouveau on tirera sur la corde. Lorsque la corde aura atteint un côté et sera fermement attachée à l'autre, le mur pourra être facilement escaladé. Notre souffle est ce fil fragile. Mais une fois que nous savons comment l'utiliser, un outil qui nous aide à surmonter des situations qui, autrement, sembleraient sans espoir. Notre respiration est le pont entre notre corps et notre esprit, l'élément qui nous réconcilie et rend possible l'unité de l’Un recueilli dans L’Autre.

 

ROBINDB MD 365

La respiration est alliée au corps et à l'esprit et elle seule est l'instrument qui peut rassembler, éclairer et apporter aux deux calme et paix. Il y a beaucoup de gens et de livres qui discutent des immenses bienfaits résultant d'une bonne respiration. On dit qu'une personne qui sait respirer est une personne qui sait créer une vitalité infinie : la respiration développe les poumons, renforce le sang et revitalise tous les organes du corps. Ils disent que respirer correctement est plus important que manger. Et toutes ces affirmations sont totalement exactes. Tu sais, il y a quelques années, j'étais extrêmement malade. Après plusieurs années de traitement médical et de traitement psychiatrique, mon état ne s'était pas amélioré. Je suis donc revenu aux méthodes respiratoires et, grâce à cela, j'ai pu me soigner moi-même.

 

CLGARNIER MD 462

Chaque jour et chaque instant nous devons pratiquer l'attention mentale. C'est très facile à dire, mais ce n'est pas tellement aisé de le mettre en pratique. C'est pourquoi je suggère à tous ceux qui assistent à des séances de méditation que chaque personne devrait consacrer une journée par semaine à la pratique de la prise en charge mentale. Bien qu'au début chaque jour soit notre jour et chaque heure notre heure, la vérité est que très peu d'entre nous ont déjà atteint ce point.

 

JANUSZ92 COM 440

Nous avons l'impression que notre famille, notre lieu de travail et notre société nous volent tout notre temps. C'est pourquoi il est urgent que chacun d'entre nous choisisse un jour de la semaine comme notre propriété. Ça pourrait être samedi, et si c'est un samedi alors ce jour doit être entièrement le tien, un jour pendant lequel tu es totalement le maître. Samedi sera le levier sur lequel vous vous appuyez pour créer l'habitude de pratiquer les soins mentaux. Chaque travailleur de notre communauté de service doit avoir droit à ce jour, car si nous ne le faisons pas ainsi, nous nous perdrons rapidement dans une vie pleine d'action et de préoccupations.

 

FRYD125 md 470

Tant que vous êtes encore au lit, commencez à observer votre propre respiration – respirations lentes, longues et conscientes. Ensuite, lève-toi lentement de ton lit (au lieu de sauter comme d'habitude) et nourris l'attention mentale à chaque mouvement. Une fois en haut, brossez-vous les dents, remontez-vous le visage et effectuez toutes vos activités matinales de manière tranquille et détendue, chaque mouvement fait avec attention mentale. Suis ta respiration, nourris-la et ne laisse pas tes pensées se disperser. Chaque mouvement doit être fait en douceur. Mesurez vos pas avec de longues respirations paisibles.

 

 

 

Topic 7190869

869 Re://T7190 [PPan - Vallée] post. 22-05-23 11:54:22

©Image © https://bootstrapbay.com

 

 

Orgazmem Doliny (L'Orgasme de la Vallée)

869 Re://T7190 [PPan - Vallée] post. 22-05-23 11:54:22

 

Dolina

 

Miałem wrażenie, że seksualność może być czymś tak delikatnym, subtelnym i intensywnym, jak interakcja między dwoma promieniami światła. Dwoje ludzi kochających się przez wymianę spojrzeń. Był we mnie głosik, który mówił, że to możliwe, to nie jest fantazja.

Mały głos miał rację...

Na mojej ścieżce osobistej ewolucji odkryłem coś, co w niektórych tantrach nazywa się „Orgazmem Doliny”.

Klasyczny orgazm seksualny nazywa się „górskim orgazmem”, ponieważ wzrasta podniecenie i przyjemność. Następnie osiągają szczyt, na którym następuje eksplozja energii i przyjemności. Potem wszystko znowu się psuje. Szybki dla mężczyzn. Wolniejszy dla kobiet. Ale schodzi w dół, stąd obraz góry z pierwszą fazą, w której idziemy w górę, a drugą, w której schodzimy.

Z drugiej strony orgazm w dolinie następuje po utrzymywaniu pożądania i podniecenia na dość niskim poziomie, ale wysokim poziomie świadomości i uwagi. Nic wspólnego z erotycznymi scenami namiętnych kochanków w kinie. Tu nie ma pasji… ale miłość. Praktyka jest bardzo prosta. To jest prawdziwa medytacja. Bardzo intymnie.

Kiedy pierwszy raz tego doświadczyłem, musiało minąć trzy kwadranse, kiedy byliśmy z moim partnerem, kiedy to się stało. Byliśmy ubrani. Bez penetracji. Poczułem, jak penis wchodzi do ciała mojej partnerki. To było uczucie. Wrażenie. Fizycznie wcale tak nie było, ponieważ byliśmy ubrani. Ale jeśli chodzi o uczucia, rzeczywiście tak było. To jak oglądanie hologramu. Coś widzimy. Wiemy, że nie jest ani solidny, ani namacalny. Ale jest coś. A tam moje uczucie penisa, który penetruje moją partnerkę, tak było. Jest uczucie, które było bardzo realne. Nie było to uczucie, jakie miałbym, gdyby rzeczywiście doszło do penetracji. Ale między niczym, to znaczy 0%, a prawdziwie fizycznym uczuciem na poziomie 100%, istnieje margines. I tam byłem na 40-70%. Kiedy werbalizujemy uczucia, usłyszałem, że moja partnerka również odczuwa tę penetrację…. i tu zaczęła się magia.

To uczucie stawało się coraz wyraźniejsze. Jednocześnie była subtelna, krucha. Trzeba było zwrócić szczególną uwagę, żeby to dostrzec. Poczułem, że mój penis powoli rośnie w brzuchu mojej partnerki. Powoli stawał się coraz dłuższy, a potem się zatrzymało. A raczej, że ten penis potknął się o barierę. Trwało to długie minuty. To uczucie popychania, smarowania masłem. Chcieć wejść głębiej i pokonać tę barierę. Próba po próbie, delikatnie, ale za każdym razem blokowana niewidzialną zasłoną.

Potem wrażenie, że zasłona się otwiera. Troszeczkę. Bardzo mała dziura. Cały penis nie przeszedł… tylko promień światła (jest na zdjęciu, ale to było to uczucie) przeszedł przez ścianę. Nić energii.

Potem, gdy nić światła zdołała przejść przez ścianę, to było tak, jakby dotknęła serca mojego partnera. I tam, nawet jeśli kontakt energetyczny penisa z jego sercem był minimalny, cała energia ciała mojego partnera i mojego zmieszała się. Jak wtedy, gdy na stole są dwie bardzo blisko siebie krople wody, które nie stykają się ze sobą i łączysz je włosem. Nagle, bam, dwie krople wody zamieniają się w wielki ziemniak (dla nie-matematyków to znaczy w kształcie ziemniaka). Wspaniały moment wewnętrznego załamania, bardzo miękki, spokojny i intensywny. Nic twardego już we mnie nie istniało. Całkowity relaks w głębi. Zniknął cały opór, cała sztywność. Było tam wielkie uczucie szczęścia, wdzięczności, miłości i zachwytu. Ta kobieta przede mną była jedyną rzeczą, która się liczyła. Nic więcej nie istniało. Świat na zewnątrz nie miał sensu. Nie było już ulic, miasta, ludzi, pracy, rodziny czy przyjaciół. Przed moimi oczami była właśnie ta osoba. Jedyny. Prawdziwe. Prawdziwy.

Nadeszła fala emocji. Łzy powoli napłynęły mi do oczu. Kropla po kropli. Potem stopniowo przekształcił się w prawdziwy potok. Nie wiem, co było dla mnie najbardziej poruszające. Czy po to, żeby zobaczyć, że życie jest piękne, że ta kobieta jest tak cenna. A może poruszyło mnie, jak bardzo mogę się poruszyć, jak wielkie było to serce w mojej piersi, do nieoczekiwanego punktu, że moją istotą była miłość, światło, pustka, wszystko! Na pewno jedno i drugie.

Był wspaniały, okazały, a jednocześnie tak subtelny, kruchy i delikatny. Naprawdę niesamowity kontrast między falą miłości, rozdzierającą serce wdzięcznością, a jednocześnie delikatnym połączeniem jak bańka mydlana. Tak, to jest to. Bańka mydlana, w której odbija się cały krajobraz. Więc z jednej strony.